Sunday, July 5, 2009

Tour de Fleece - day 1


OK. As promised, the fruits of the first day of TdF spinning:

the fibre (one done, one more to go):
100% alpaca, handcarded and dyed by Ewa.
2oz (56g)


OK. Tak jak obiecywałam, owoce kręcenia w pierwszym dniu TdF:
100% alpaka, wyczesana i pofarbowana przez Ewę.
56 gram (x2, bo mam dwa takie różowe obłoczki)



the yarn (so far):

włóczka (tyle zrobiłam wczoraj - z jednego obłoczka):




Thank you all for such a lovely comments on Eliina Shawl. I'm afraid if you don't stop, I might burst with pride ;o) Can you believe I got a comment from LORNA'S LACES (!) Wow!

Have a lovely Sunday (we have showers every 30 minutes followed by short sunny spells ... Ireland ... ;o/)

Dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze odnośnie Eliina. Obawiam się, że jeśli nie przestaniecie mnie chwalić, to rozsadzi mnie duma ;o) Oczom nie mogłam uwierzyć, że pojawil się komentarz od samej Lorna's Laces (!) łał!

Miłej niedzieli ludziska. Mam nadzieję, że pogodę macie lepszą niż ja (co pół godziny ulewa i krótkie słoneczne chwile... ech ... Irlandia ...)

4 comments:

  1. O rany ale różnica w kolorach, zupełnie co innego w motku a co innego po uprzędzeniu. To zawsze tak jest? Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  2. Eiliin wyszedł cudowny i nie ma co się zasłaniać fałszywą skromnością! *^v^* Ciekawe, co wydziergasz z tego landrynka? ^^
    U nas dziś burza za burzą, nawet bez słonecznych przerw...

    ReplyDelete
  3. edi-bk: różnica w kolorach to raczej moja wina. Kolor się nie zmienił, ale na każdym zdjęciu wyszedł mi inaczej. Tak naprawdę to jest delikatny łososiowy róż.

    Brahdelt: z landryny myślę zrobić małą torebkę którą będę mogła powiesić na kołowrotku i trzymać w niej pierdółki potrzebne w czasie przędzenia. Ewentualnie mitenki wchodzą w rachubę. Nie będę miała zbyt wiele metrów, więc cokolwiek z niej powstanie, będzie to coś małego.

    ReplyDelete
  4. chusta jest przepiekna i jak szybko sie pojawila... i nowa wloczka zapowiada sie ciekawie
    x

    ReplyDelete