Saturday, June 20, 2009

Pomarańczowe butki / Orange shoes

The simple socks are all finished. Knitted in plain stockinette stitch using my basic toe up recipe. They look good with my orange shoes. Too bad they don't get to be worn a lot in Ireland ;o/

I'm off to Menlo Hotel in an hour to knit in lovely company of the Galwagian knitters (Sylvie, if you're reading this I AM expecting you to make an appearience /she need a motivation kick sometimes/)


Skończyłam wreszcie skarpetki. Prosty, gładki ścieg... Mój podstawowy przepis na skarpetki zaczynane od palców... Żadna rewelacja... Ale ładnie wyglądają do moich pomarańczowych butków, których niestety nie noszę zbyt często w Irlandii (taa.. zgadnijcie czemu... )

Za jakąś godzinkę zbieram się do hotelu Menlo, gdzie w miłym gronie spędzę kilka godzin dziergając i plotkując. Nie ma to jak babskie soboty ;o)



PS: Thank you all for nice comment about my craft room and Clotted Sky. I'm still looking for a perfect pattern for a nice triangular shawl. I'm open for ideas ...

Dziękuję wszystkim za miłe komentarze odnośnie mojego królestwa na poddaszu ;o) i Clotted Sky. Ciągle rozglądam się za idelanym wzorem na szal (trójkątny). Macie jakieś pomysły?

3 comments:

  1. Rzeczywiście, pasują idealnie! Dwie zgrane pary :)

    ReplyDelete
  2. a skarpetki wyszły tak jednakowe jak z Arnolda Schwarzeneggera bliźniak Danny De Vito ;o)

    ReplyDelete
  3. Aż tak odległe podobieństwo to nie jest :))) (jedna skarpetka musiałaby być stopką, a druga podkolanówką :)))
    Ale też trudno mówić o bliźniactwie jednojajowym ;) Nikt nie będzie miał jednak wątpliwości, że bliźnięta to jednak są :)

    ReplyDelete