Tuesday, January 3, 2012

Szczęśliwego Nowego Roku plus blogowe przemyślenia

http://designyoutrust.com/2012/01/02/40-really-high-quality-new-year-2012-wallpapers/

Puk, puk... zagląda tu ktoś jeszcze? 

Wieki mnie tu nie było. To najdłuższa przerwa w blogowaniu jaką pozwoliłam sobie wziąć, na dodatek  zupełnie nieplanowana. Dziękuję za wszystkie mejle, które dostałam w międzyczasie. Przepraszam, jeśli na jakiś nie odpisałam. Życie się o mnie upomniało. Nie dotknęła mnie ani żadna tragedia ani jakieś wielkie szczęście, po prostu wróciłam do pełnoetatowej pracy ciągnąc przy tym swój wełniany mini-biznes. Moja głowa była gdzie indziej. I czas wolny stał się nagle gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Na dodatek okres przedświąteczny bogaty był w kiermasze i jarmarki, warsztaty i takie tam. Na blog, facebook i twitter w dwóch językach nie miałam już ani siły ani weny twórczej. 

Przyznaję się bez bicia, że prawie nic nie dziergałam ;/ Dokończyłam (z bólem) chustkę, którą zaczęłam jakiś rok temu, ale żaden nowy projekcik nie zainteresował mnie na tyle, żebym się za niego zabrała. Druty leżały odłogiem. Za to kołowrotek furkotał radośnie, zwłaszcza jesienią. Zaprzyjaźniona pasmanteria pochłaniała każdą ilość moich włóczek, kręciłam więc sporo, bo wełenki rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Było tez trochę filcowania, ale o tym jeszcze wam kiedyś opowiem.

Z nowym rokiem zmieniam, a raczej uporządkowuję swoją obecność w sieci. Postanowiłam utrzymać bloga, choć przez chwilę korciło mnie żeby całkiem go zamknąć. Ale nie. Blog będzie. Z google analytics widzę, że najczęściej odwiedzają go ludziska z Polski. Będzie więc po polsku. Tylko i wyłącznie.
Za to Facebook i Twitter będą po angielsku bo tam zazwyczaj wrzucam krótkie apdejty, zdanie lub dwa, czasem jakąś fotkę. Może się więc zdarzyć, że od czasu do czasu odeślę was do zdjęć lub linków na FB albo odwrotnie.  Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu.

Dziś chcę życzyć wam udanego 2012 roku,  
radości z tego co jest, nadziei na to co przed wami, 
uśmiechu i pogody ducha na każdy nowy nadchodzący dzień.
Dziękuję że jesteście i zapraszam ponownie!

12 comments:

  1. wszystkiego najlepszego dla Ciebie i dla Twojego wełnianego biznesu:)
    cieszę się, ze podjęłaś decyzję o pozostawieniu bloga - byłaby wielka szkoda, gdybyś go zamknęła:)
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Wszystkiego dobrego i oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli i na czas był dla Ciebie bardziej łaskawy( dłuższa doba czy cóś jeżeli tylko potrzeba choćby na odpoczynek:) )

    ReplyDelete
  3. Hurra, wróciłaś!
    Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

    ReplyDelete
  4. Wypatrywałam Cię i tu i na FB. Dobrze, że to codzienność Cię porwała, a nie coś niedobrego.

    Najlepszego na Nowy Rok :)

    ReplyDelete
  5. Anonymous3/1/12

    wieeeeeelka radość :-]
    zagościla w sercu mym ;-)
    wszystkiego naj!
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. Fajnie, ze blog ożyje.
    Najlepszego w nowym roku. :)

    ReplyDelete
  7. Dzieki dziewczyny, jesteście wielkie! Nie obiecuje ze bede pisac czesto, ale sie postaram ;) Tymczasem nadrabiam zaleglosci w czytaniu waszych blogow... troche sie tego nazbieralo, heh

    ReplyDelete
  8. To świetnie, że wróciłaś na bloga i będziesz go dalej prowadzić. Szkoda by było gdybyś zrezygnowała. dobrze się do ciebie zagląda.

    ReplyDelete
  9. Jaguś- Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku , oby wszystko o czym marzysz się spełniało.

    No to witaj w klubie "zapracowanych" ,ale i optymistycznych:))).
    Mi też bardzo brakuje czasu , ale dziergam , głównie wieczorami , bo mogę przynajmniej nogi porządnie "odstresować" , a przędę tylko w "weekendy" , niestety na bloga zostaje zbyt mało czasu , a i weny , jak piszesz , brak.

    I cieszę się bardzo ,że jednak zostajesz...lubię u Ciebie bywać i podziwiać:)))

    Pozdrawiam cieplutko;):)

    P.S
    Czy u Ciebie też tak morderczo wieje ...?
    Pierwszy raz jak tu mieszkam wiatr i jego siła mnie przeraziła...

    ReplyDelete
  10. haha, Joasiu... te piekielne wichry właśnie przeleciały przez Irlandię siejąc zniszczenie i chaos. Zerwane linie telefoniczne, brak prądu, wody, wypadki na drogach... niby najgorsze już za nami, ale ciągle wieje jak jasna cholera...

    Fajnie że ciągle tu zagladacie, w kupie raźniej, możemy sie wspólnie mobilizować do pracy ;)

    ReplyDelete
  11. Jagienko - nie możesz zniknąć, u Ciebie pierwszej zobaczyłam pasję przędzenia.
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    ReplyDelete
  12. Jak fajnie, że jesteś:)
    Życzę Ci wszelkiej pomyślności na cały rok!
    Pozdrawiam gorąco:)

    ReplyDelete