I’m a terrible blogger. Haven’t mention Camden in ages and already had worn it few times. I was rushing to finish it for Christmas and I even managed to wear it to one of many last year’s Christmas dinners. And I’ll say one thing: inconspicuously thin it warms you up as a good wine on a cold winter day. But about the sweater… it used less than 4 balls of Drops Alpaca. So it looks like alpaca not only keeps you warm but also is very efficient to knit with. And affordable! One thing I don’t like about it. Once it warms you up, this yarn scratches like crazy. Definitely not something you want to be wearing on your bare body, especially if you’re one of these Princesses on the Pea kind of person.
There was no modification to the original pattern. Everything, surprisingly, went smoothly and painlessly. Well… everything except the search for buttons. Hickeys sucks! I am seriously considering making my own buttons from clay or wood. Or better, next time I’m in Poland, I will stash some good few buttons, just in case ;o)
There was no modification to the original pattern. Everything, surprisingly, went smoothly and painlessly. Well… everything except the search for buttons. Hickeys sucks! I am seriously considering making my own buttons from clay or wood. Or better, next time I’m in Poland, I will stash some good few buttons, just in case ;o)
Straszna ze mnie blogowiczka. Od dawna nic nie wspomniałam o Camden a już zdążyłam go kilka razy mieć na grzbiecie. Spieszyłam się żeby skończyć przed Świętami i nawet mi się udało założyć go na jedną z wielu ubiegłorocznych kolacji świątecznych. I powiem jedno: niepozornie cienki grzeje jak dobre grzane wino w mroźny zimowy dzień (a propos, Brahdelt, dał Ci już ktoś dobry przepis na grzańca? bo mam smaki...) Ale wracając do sweterka. Zużyłam na niego niecałe 4 motki. Wygląda na to, że alpaka nie dośc że rozgrzewa to jeszcze jest bardzo wydajna. I w rozsądnej cenie ! Jeden minus. Jak się człowiek w niej już rozgrzeje, to zostaje pogryziony. Nie polecam więc noszenia alpaki na gołe ciało, zwłaszcza tym delikutaśnym osobom, które gryzie wszystko, nawet jedwab ;oP Modyfikacji do oryginalnego wzoru nie było. Wszystko, o dziwo, poszło gładko i bezboleśnie. No, poza kupnem guzików, ale to już taka tradycja chyba. Mówię wam, pasmanterie tutaj są do bani! Chyba sama zacznę lepić guziki z modeliny albo strugać je z drewna. Albo lepiej, następnym razem jak będę w Polsce, zakupię sporą ilośc, tak na wszelki wypadek ;o)
And did I tell you that Camden got many compliments? And an Italian friend asked where I had bought it (thinking that it maybe was Italy or France). Ha! There is no way I could afford good Italian clothes. Besides, I prefer to make them myself. Even though they don’t have an Armani or Prada label. They do get a “super modeled” photos though, hihihi … and in a crappy light…. Ehhhh….
Over and out,
Ta ta!
Over and out,
Ta ta!
A mówiłam już, że sweterek został pochwalony (i to wielokrotnie!) ? A koleżanka Włoszka spytała nawet gdzie go kupiłam i myślała że gdzieś we Włoszech albo Francji. Ha! Na włoski ciuszek to mnie by stać nie było. Zresztą, wolę sobie sama wydziergać. Nawet jeśli później nie ma na nim metki Armaniego czy innej Prady. Mam za to „super wymodelowane” zdjęcia, hihihi.... w beznadziejnym świetle.
Ech ... To tyle, zmykam. Pa pa!
Na grzańca to ja mam taki przepis: kupić w sklepie butelkę "Grzańca Galicyjskiego" i podgrzać w rodelku, pić gorące! *^v^*
ReplyDeleteEwentualnie kolega robił tak, że mieszał czerwone wino z grzańcową zaprawą z IKEI. Albo weź czerwone wino półwytrawne (albo słodkie), dosyp cukru, goździków, cynamonu laskę, albo i wanilii, podgrzej nieco (tylko bez gotowania) i gotowe. *^v^*
Śliczny ten sweterek, ja chyba poprzestanę na podziwianiu go na innych, bo odstraszają mnie te bąble, zawsze je opuszczam w robótkach, a tutaj stanowią clou całego projektu i bez nich to nie byłoby to samo.
Piękny jest Twój sweterek/bluzeczka. Czy te rękawy się odpinają? Widziałam podobny wzór na knitty.com, ale tam był z odpinanymi rękawami. Czy Twój jest podobny?
ReplyDeleteAnna
Anno, sweterek zrobilam dokladnie wedlug wzoru z Knitty. Rekawy sie odpinaja. Jak bede miala lepsze swiatlo to pstrynke zdjecie z odpietym rekawem.
ReplyDeleteBrahdelt, ja za bablami tez niespecjalnie przepadam, ale w tym wydaniu mi sie podobaja. Masz racje, bez nich sweterek bylby podobny do miliona innych. Ale widzialam na Ravelry ze ktos zastapil bable kolorowa buzka.
This is marvelous and it really suits you! No wonder you have got compliments.
ReplyDeleteWyszedł dokładnie taki jak orginał - lubię takie dopasowane modele. Dobrze Ci w nim :) Kolor włóczki taki rdzawy jest? Za bąblami też zazwyczaj nei przepadam ale bez nich gubiłby się cały efekt.
ReplyDeletewłóczka jest bordowa z rdzawą nitką. Strasznie ciężko uchwycić dobry odcień czerwieni, zwłaszcza przy tak lichym świetle, jakie mamy zimą.
ReplyDelete