Wednesday, September 8, 2010

Nuno felting - baby steps...

With every new technique you wish to master, the first steps are the most exciting and the toughest at the same time. You have a vision of the end product but how to get there? You obviously know this and that from reading various sources, be it a book, blog or an experts' forum. But you still lack the crucial hands on experience. Will you jump into deep waters?

I did. I love to experiment, learn new things. Even if they don't come out exactly as I'd imagine. I see what works, what doesn't and try to improve. I dig even dipper into the theory, find answers to my new questions, look up few more videos on youtube etc...

My first nuno felting experience was a good one. I made something that can even be worn! Has it lived up to my expectations. Emm... not exactly. See for yourselves:

Przy nauce każdej nowej techniki, pierwsze nieśmiałe kroczki są najbardziej ekscytujące i najtrudniejsze zarazem. No bo niby mamy jakąś tam wizję. Wiemy jak dana rzecz ma wyglądać jak już z nią skończymy. Ale jak dotrzeć do tego końca i kiedy on właściwie będzie?Oczywiście przekopaliśmy masę materiałów, czy to książki, blogi, czy fora internetowe. Wiedza teoretyczna jest, ale brakuje nam doświadczenia. Czy mimo wszystko wskoczyć na głęboka wodę?

Wskoczyłam. Uwielbiam eksperymentować i zdobywać nowe umiejętności. Nawet jeśli moje eksperymenty nie są do końca udane, to zawsze jest jakaś ich część która sprawdza się"w praniu". Nad resztą pracuję, zmieniam, czytam dalej, zadaję nowe pytania, szukam odpowiedzi, podglądam ekspertów itp itd...

Z moim pierwszym projektem nono filcu było nie najgorzej. Przynajmniej zrobiłam coś, co nadaje się do założenia. Ale czy jest to dokładnie to, co miałam na myśli? Zdecydowanie nie. Dużo jeszcze pracy przede mną, sami popatrzcie:
nuno filcowy szalik1_01

nuno filcowy szalik1_15

nuno filcowy szalik1_12

nuno filcowy szalik1_05

nuno filcowy szalik1_06

The minalistic colours are ok, the design is ok and so is the texture, but I don't like the border and the middle part should have more prominent holes. I think I need to cut them bigger or maybe a bit later in the felting process. The ones I cut here sealed back again ;/ I've no idea how to make the border nice and straight. Unless I use a pre-felt. But I think it still may go a bit wavy as it felts. 

So as you see there's plenty of room for improvements and further experimentation.

Kolory są minimalistyczne ale takie chciałam - niebieski i biel. Materiały dobre - wełna i tencel. Tekstura też ok - mat i połysk. Ale rozczarowała mnie koślawa bordiura i dziurki wycięte w części środkowej. Albo wycięłam je za małe albo za wcześnie w procesie filcowania i się dziadygi zrosły ;( A taki miałam ładny wzorek. 
Duuużo pracy przede mną, oj dużo.

3 comments:

  1. wow wow wow Hello Queen of Knitting, Spinning, felting and crafts in general!! you should hold a craft party and invite me ;)

    ReplyDelete
  2. Jej , ja to bym nie wiedziała jak takie coś ugryźć:)).
    Czy to jest z samej wełny , czy jeszcze coś tam jest , jakiś szyfon czy co??.
    Bo to obłędnie wygląda , bardzo ciekawie.
    Na pewno kolejne takie filcowanki będą jeszcze lepsze.
    Ale ta mi się bardzo podoba.

    Uściski

    ReplyDelete
  3. Ja jestem zachwycona Twoim szalem:)))
    Jestem pewna, że jeszcze troszkę i doskonale opanujesz nową technikę filcowania:)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete