Monday, March 1, 2010

Fire Flowers aka Ogniste języki

Słoneczko dziś dopisuje, trzeba więc korzystać z okazji. Szybkie blokowanie w ogródku, błyskawiczna sesja zdęciowa i jest:

The sun is shinning today and I need to take advantage of that. A quick blocking in the garden, quicker photo session and here it is:


Fire Flowers aka Ogniste języki.
Yarn/ Włóczka: Yarn Tree House; ~800m  (1,3 skein/motka)
Needles/ Druty: 4,5mm
Size/ Wymiary: 50x190cm
Bez bordiury i tylko 12 powtórzen wzoru, bo zabrakłoby mi włóczki  (!).Jak to się stało, nie mam pojęcia.
Without the planned border and only 12 pattern repeats, as I would have ran out of yarn (!) How did that happen? I have no idea...

A na drutach obecnie:
And on the needles now:

3 comments:

  1. O, zmieniłaś okienko komentarzy! To dobrze. :)

    Piękne są te rude kolory, aż się człowiekowi ciepło robi.

    ReplyDelete
  2. Szal piękny , coś takie kolory ostatnjo lubię:))

    Ale to co na drutkach zapiera dech...cudowny kolor ( to chyba jakiś moherek?:))

    A włoczki jakie kręcisz to poezja. Ja tez takie "kcę" , tylko ,że jeszcze dłuuuga droga przede mną.

    Uściski

    ReplyDelete
  3. Nawet bez bordiury szal jest piękny, taki zwiewny, nieograniczony przez uporządkowane ramy, kojarzy mi się bardzo organicznie, szkoda, że nie masz złotej polskiej jesieni jako tła do zdjęć! *^v^*
    Nowa robótka za to jest bardziej morska, a trochę przypomina mi mój obraz "Niebo". ~^^~

    ReplyDelete