Monday, April 27, 2009

here we go again

I'm back. It's been ages since I last posted. Ages. Mea culpa...
I finished writing my thesis (and got it corrected by my supervisor (!) ->so I'm working on them now), wrote the first draft of a review paper and went for few weeks back home, to Poland. Now I am job hunting and house hunting.
Jestem spowrotem wśród żywych. Cale wieki nie pojawialam się na blogu.
Mea culpa ...

Skończylam pisanie pracy (a mój promotor nawet (!) przeczytal większość rozdzialów, więc w chwili obecnej nanoszę poprawki), napisalam wstępną wersję publikacji przeglądowej i pojechalam na kilka tygodni do domku, w Polsce. Teraz poluję na pracę i nowe mieszkanie. Ech...

Knitting, spinning and everything else has suffered severely. I wish I could be more organized, or sleep less and have time and the energy to do everything. Oh, well... Such is life, isn't it ;o)
Sztrykowanie, przędzenie i wszystko inne zsunęlo się na dalszy plan. Chcialabym być bardziej zorganizowana, albo móc spać mniej, żeby mieć więcej czasu na wszystko. No ale... takie już jest życie, prawda? :o)
There has been "some" knitting, heh, you didn't really think I could stop it completely, did you?
I am making slooow progress on 2 scarfs/ shwals that are destined for my ETSY shop. First one, is no other but the FayFay, familiar to all:
Trochę dziergania jednak bylo, przecież nie uwierzylibyście że nawet drutów nie tknęlam... Czynię powolne postępy w dzierganiu 2 szali, które pojawią się w moim sklepiku na ETSY. Pierwszy jest już wszystkim dobrze znany:
This one is worked with pink and white mohair (Luna from www.zamotane.pl) and lovely pink and violet pearl beads. I'm almost done with it. Few rows left to knit.
Robię z różowo-bialego melanżu Luny (od zamotane.pl) z dodatkiem sporych różowych i liliowych perelek. Juz prawie go skonczylam, jeszcze kilka rzędów i blokowanie...



The second is a Waves of Grain by Rosemary Hill that I'm working with Spring(-ish) yarn from Scout's Swag. And I'm using lovely green beads. I recon I'm half way here.
Drugi szal(ik) to Waves of Grain (Rosmery Hill) do zrobienia którego wykorzystuję śliczną wlóczkę od Scout's Swag w wiosennym kolorze Spiring(-ish). Pójdą dwa motki i garść zielonych koralików. Jestem w polowie roboty.



While keeping an eye on the washing machine the other day (it likes to leak and fload the kitchen/living room wooden floor) I took huge needles, simple pattern and lovely yarn and made this:
Mając oko na naszą pralkę, która lubi robić psikusy i zalewać nam panele w kuchni/ salonie, chwycilam grube druty, latwy wzór, i ciekawą wlóczkę... po jakiejś godzinie powstala takowa chusta:
These first two poor quality pictures at least show the colours correctly.
There are few ways of wearing it:
Można nosić na kilka sposobów:

and if it gets too hot for a shawl, it can be worn as a weistband ;o)
A jak zrobi się za cieplo na chustkę, można się nią opasać ;o)

5 comments:

  1. Fajnie ,że już jesteś.
    Wiesz dzisiaj myślałam co u Ciebie i chyba przywołałam Cię myślami.
    Twoje szale są śliczne , takie mgiełkowe.
    Kolorki również urocze i kobiece.
    Serdecznie pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Ach, te Twoje szale!... ^^ Szczególnie podoba mi się ostatni sposób noszenia, zasadzałam się na tego typu model z któregoś Vogue Knitting bodajże.

    ReplyDelete
  3. Kocurku, chyba rzeczywiście mnie telepatycznie do komputera przyciągnęlaś dzisiaj ;o) I dziękuję za komplementy ;o)

    Brahdelt, ja mialam w planach zrobić ... z ostatniego IK, ale jakoś nie wyszlo (jak zwykle zmienilam zdanie chwytając motek wlóczki w ręce).

    Ide czytać wasze blogi. Mam miesięczne zaleglości ;o/

    ReplyDelete
  4. w miejsce kropek wstawic - Saoirse Shawl - musialam poszperac w ravelry zeby sobie nazwe przypomniec ;o)

    ReplyDelete
  5. They are all so delicate and beautiful!

    ReplyDelete